Coraz więcej źródeł medialnych podaje, że w szpitalu w Łodzi przebywa pacjentka z potwierdzonym koronawirusem. Byłby to pierwszy taki przypadek w Polsce. Ministerstwo Zdrowia jednak zaprzecza, podtrzymuje, że nadal w naszym kraju nie ma żadnego potwierdzonego przypadku zachorowania na koronawirusa. Chora kobieta nadal jest badana.
Kobieta, który najprawdopodobniej jest pierwszym przypadkiem koronawirusa w Polsce, ma 25 lat i wróciła do Polski po miesięcznym pobycie w Tajlandii. Jak donoszą media, już tam źle się czuła, mając objawy podobne do grypy, przyjmowała antybiotyki. Z lotniska w Warszawie do Łodzi przyjechała pociągiem. Tu, z powodu złego samopoczucia, sama zgłosiła się do szpitala im. Biegańskiego.
Jako pierwsze o stwierdzeniu koronawirusa u kobiety poinformowało Radio Łodź:
- U pacjentki, która wróciła z Tajlandii zbadane zostały 3 geny na obecność wirusa, z czego 1 wyszedł pozytywnie, a 2 negatywnie. W tej chwili próbki są w drodze do Warszawy, gdzie wynik zostanie ostatecznie potwierdzony. - informuje Radio Łódź.
Jak z kolei podaje Dziennik Łódzki, kobieta aktualnie badana jest przez Państwowy Zakład Higieny, teraz lekarze czekają na wynik badania diagnostycznego. Według portalu w Łodzi wszystkie placówki, poza Urzędem Wojewódzkim, a dokładnie rzecznikiem wojewody, mają bezwzględny zakaz informowania o koronawirusie.
Nie wiadomo, jak traktować doniesienia medialne, Ministerstwo Zdrowia nadal podtrzymuje, że nie ma w Polsce potwierdzonego przypadku koronawirusa, dementując łódzkie doniesienia.
Wata09:35, 28.02.2020
1 0
Kurna, jak zbadają do końca to potwierdzą albo zaprzeczą!!!!!!!!! Zależy od wyniku. Przestańcie się S.R.A.Ć jak w oparach absurdu. 09:35, 28.02.2020