„Kolędujmy wszyscy wraz” to tytuł corocznego spotkania w Środowiskowym Domu Samopomocy w Sochaczewie. Zgodnie z ideą wydarzenie ma wprowadzić zebranych w świąteczny nastrój, co za każdym razem się udaje. Trudno zresztą, gdyby było inaczej, skoro wszyscy na Zamkowej traktują się jak jedna wielka rodzina, włączając w to samorządowców.

Dziś w Środowiskowym Domu Samopomocy w Sochaczewie tłumnie pojawili się jego podopieczni, ale też samorządowcy reprezentujący ratusz, starostwo powiatowe i zaprzyjaźnione placówki oraz księża Zbigniew Żądło i Jerzy Bors.

- Co roku nasze spotkanie było wstępem do wszystkim wydarzeń miejskich związanych z kolędowaniem. Nie wiem czy to nam się przysnęło, czy to ratusz pospieszył się w działaniach i zostaliśmy w tyle. Niemniej jednak weszliśmy w okres świąteczny, może przez to, że jesteśmy bliżej Świąt Bożego Narodzenia niż zwykle, pozwoli spędzić dzień dzisiejszy jeszcze bardziej uroczyście. 

Każdy miał swoje kilka minut, aby zaprezentować wybrane kolędy. Po występie księdza, dzieci i nauczycieli z Miejskiego Żłobka Integracyjnego w Sochaczewie, na scenie pojawił się burmistrz Piotr Osiecki z zespołem w postaci swoich zastępców Marka Fergińskiego i Dariusza Dobrowolskiego oraz Joanny Kamińskiej z Wydziału Polityki Społecznej i Ochrony Zdrowia. Burmistrz Osiecki zaczął od życzeń, a potem przeszedł do zapowiedzi wybranego utworu, „Do szopy, hej pasterze”, czym wywołał salwę śmiechu i gromkie brawa:

- Nie ukrywam, że co roku czekamy na to spotkanie, zawsze o nim pamiętamy, bo jest to spotkanie rodzinne, które upływa w atmosferze wigilii i życzliwości. Dziś zaprezentujemy utwór bardzo znany, ale w odważnej aranżacji, na wzór aranżacji zespołu Golec Orkiestra. Partie solowe zaśpiewa burmistrz Fergiński, grupa wokalna towarzysząca jest w składzie: śnieżynka i dwóch golców.

W trakcie spotkania zaprezentowała się również reprezentacja starostwa powiatowego z Jolantą Gontą na czele, którą dzielnie wspierał wicestarosta Tadeusz Głuchowski, radni i człon PCPR. W tym roku zabrakło niestety przewodniczącego rady powiatu Andrzeja Kierzkowskiego. Z tego powodu próby musiały się zintensyfikować.

- Ćwiczyliśmy dzielnie, wiedząc, jaką mamy konkurencję. Zamknęliśmy wszystkie drzwi, nie przyjmowaliśmy żadnych gości. Nie wiem, być może umknął nam jakiś ważny kontrakt opiewający na kilka milionów, ale stwierdziliśmy, ze to nieważne, bowiem musimy ćwiczyć. Na koniec stwierdziliśmy, że sami nie damy rady, dlatego poprosiliśmy o pomoc Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie. Bawmy się dziś, radujmy, ale jednocześnie pamiętajmy, po co to wszystko jest.

W trakcie dzisiejszego spotkania nie zabrakło humorystycznych akcentów, ale nie zabrakło też ogromnego serducha, jakie włożono w przygotowanie wydarzenia. Ciepło i uśmiechy bijące od zgromadzonych pozwoliły poczuć świąteczny klimat, a śpiewane przy akompaniamencie równie uśmiechniętego Arkadiusza Mamcarza kolędy i pastorałki stały się znakomitym preludium do rodzinnego kolędowania przy wigilijnym stole.