Salon odzieżowy przy ulicy Warszawskiej 33 C w Sochaczewie przeszedł gruntowną metamorfozę. Zmieniło się wszystko: wygląd, asortyment, a przede wszystkim przybyły nowe marki, wśród nich kobieca Deni Cler. Oficjalne otwarcie salonu po przemianie miało miejsce w minioną środę, 16 października. Gościem specjalnym wydarzenia była dziennikarka Dorota Gardias.

W środę 16 października braliśmy udział w oficjalnym otwarciu salonu mody przy ulicy Warszawskiej 33 C po gruntownej metamorfozie. Uczestnikami wydarzenia było wielu znakomitych gości, między innymi przedstawiciele marki Deni Cler, która zagościła w salonie, a także gość specjalny - dziennikarka Dorota Gardias.

Współprowadząca salon Alina Sobieraj podkreślała prestiżowy charakter asortymentu:

- Salon prowadzę razem z mężem. W tej chwili pod jednym dachem mamy takie znakomite marki, jak Vistula, Wólczanka czy piękna, bardzo kobieca marka Deni Cler. W ostatniej części zobaczyć możemy, jak to mówię, moje marki, gdyż sama je kontraktuję i zamawiam, wszystkie należą do kategorii premium, znanych na całym świecie, to między innymi Patrizia Pepe, AirField czy Beata Heymaan. Wszystkie je uważam za perfekcyjne.

Zmiany w sklepie Alina Sobieraj nazywa „modową rewolucją”.

- Gruntownie przeobraziliśmy nasz sklep, aby marka Deni Cler była w odpowiedniej oprawie, takiej, na jaką zasługuje.

W otwarciu salonu wziął udział główny projektant Deni Cler Jan Kosieradzki:

- Często biorę udział w tego typu wydarzeniach i jestem wyjątkowo mile zaskoczony, widząc tak wielu przyjaciół tego domu. Jestem też zaskoczony wyglądem tego salonu, jest kameralny, ale urządzony ze smakiem i gustem. Marka Deni Cler powstała w 1972 roku. Przez około 20 lat była obecna na rynku włoskim, następnie na wskutek rożnych perturbacji własnościowych przeszła w ręce polskie i teraz jest marką polską, ale cały czas odwołującą się do włoskich korzeni.

Dyrektor handlowy marki Andrzej Kardasiński z kolei zapewniał, że Deni Cler zrobi wszystko, by każda jej kolekcja mogła być noszona przez panie z podniesioną głową i dumą.

- Salon prezentuje się bardzo zacnie, elegancko, minimalistycznie, ale z gustem i klasą, podobnie jak ubrania Deni Cler. Może powiem, z czym mi się ta marka kojarzy. Z „pewnością siebie”, ale taką zdrową, myślę, że w tych ubraniach można wyruszyć na podbój świata i nabrać pewności siebie – podkreśliła Dorota Gardias.

/tekst sponsorowany/