Zamknij

Miał rok, gdy nagle zaniemówił. W trosce o Filipka z Sochaczewa

07:24, 06.02.2019 MF Aktualizacja: 18:36, 06.02.2019
Skomentuj

W przypadku Filipka z Sochaczewa to przyszło nagle. Któregoś dnia chłopczyk po prostu zaniemówił, a tak pięknie wypowiadał już dziesiątki słów. Przestał też komunikować się w jakikolwiek inny sposób. Oczami, gestem, emocją. To coś, co przyszło nagle, nazywa się autyzm.

 

Mama Filipka, Anita Lelonek, ze szczerością i dużą świadomością opowiada o autyzmie Filipka. Gdy wspomina pierwsze miesiące, i te pierwsze dni, nadal towarzyszą jej silne emocje. Bo dla nich, rodziców, to był po prostu szok, trauma. Pięknie rozwijające się, roczne dziecko, mówiące znacznie więcej niż wiele innych w tym wieku, uśmiechnięte, zaczepne, któregoś dnia przestało odzywać się w ogóle. Po prostu nic. Również jego gesty, spojrzenie zastygły. Anita wiedziała od razu, że coś się dzieje. Już po kilku dniach byli u logopedy.

- Pomyśleliśmy, że może coś jest nie tak z języczkiem, wędzidełkiem. Ale po dwugodzinnej obserwacji usłyszeliśmy wprost, że powinniśmy iść do psychologa, neurologa, bo z aparatem mowy Filipka jest wszystko w porządku – opowiada Anita.

Niepokój narastał, ale z drugiej strony słyszeli te wszystkie głosy obok „nie przejmujcie się, to się zdarza u dzieci, jest mały, więc może się różnie zachowywać, to minie, on z tego wyrośnie, szukacie mu choroby”. Słowa te powodowały, że jednocześnie wciąż trwała w nich nadzieja, że z Filipkiem jest wszystko w absolutnym porządku i faktycznie „histeryzują”. Mimo wszystko, choćby dla uspokojenia sumienia, postanowili iść i do neurologa, i do psychologa.

- Najważniejsze, by słuchać swojej intuicji, jeśli coś nam tam cały czas szepcze, że coś jest nie tak, nie odpuszczać, pójść do specjalisty. Bo w autyzmie najważniejszy jest czas, im szybciej zostanie rozpoznany, im szybciej dziecko trafi do terapeutów, tym lepsze rokowania dla naszej pociechy, tym szybciej nadrobi ono zaległości i przystosuje się do życia w społeczeństwie. Z autyzmu niestety się nie wyrasta, ale można zrobić wiele, by zminimalizować jego objawy i skutki, a przede wszystkim zapewnić dziecku prawidłowy rozwój – podkreśla Anita.

Filipek został zdiagnozowany wyjątkowo wcześnie, miał zaledwie półtora roku. Niestety, z reguły do rozpoznania zaburzenia dochodzi dopiero w wieku przedszkolnym, a czasami już szkolnym, kiedy na nadrobienie zaległości w terapii może być wręcz za późno.

Warty podkreślenia jest tu fakt, że rozpoznanie autyzmu nie jest łatwe. Opinie wydaje w zasadzie cały zespół lekarzy, wspomniani psycholog, neurolog, logopeda, pedagog specjalny, neurologopeda. W przypadku Filipka przez kilka miesięcy pracowały w zasadzie dwa niezależne zespoły specjalistów, diagnozę utrudniał właśnie wyjątkowo wczesny wiek chłopca. Ale w końcu została jednoznacznie wydana.

- Natychmiast przystąpiliśmy do wszechstronnej terapii, również tej codziennej, którą sami stosujemy w domu. Dziś, po roku intensywnej pracy z Filipkiem, mogę mówić o spektakularnym efekcie, rezultatach, które nas zachwycają – opowiada Anita ze łzami w oczach. - Nasz syn mówi, mówi coraz piękniej, potrafi nawet mi opowiedzieć jakieś wrażenia z dnia. To absolutnie świadomy, pełen kontakt werbalny. Tego kontaktu mamy znacznie więcej, również ciało Filipka zaczyna się na nas otwierać.

Dziś lekarze otwarcie przyznają, że na początku liczyli się z tym, iż Filip w ogóle nie będzie mówił. I są przekonani, że rewelacyjne efekty terapii wynikają z tak wczesnego jej wdrożenia. No właśnie, pytanie brzmi, dlaczego jednak zazwyczaj autyzm u dzieci diagnozowany jest w wieku dopiero czterech, pięciu lat, a nawet później? Z tego wynika pytanie drugie, jak odróżnić te faktycznie niepokojące objawy od zwykłej, przypisanej innym czynnikom odmienności dziecka?

Zacznijmy od tej odmienności – ona wiąże wszystkie „objawy”. Dziecko z autyzmem odbiega od typowych zachowań przypisanych do danego etapu rozwoju malucha.

- Powinna nas zaniepokoić zarówno pozbawiona emocji i kontekstu echolalia, czyli powtarzanie całych fraz po dorosłych, jak i zupełny brak mowy. Nie jest prawdą, że to normalne, że chłopcy mówią później. Jak wspomniałam, dziecko z autyzmem ma ogromne problemy z komunikacją również pozawerbalną. Czasami pocieszamy się tym, że chociaż nie mówi i nie pokazuje palcem, to jednak na nas patrzy. Mi też wydawało się, że Filip na mnie patrzy. Po diagnozie zrozumiałam, że tak nie jest. Że patrzy tylko do chwili, gdy na mojej twarzy nie pojawi się jakaś emocja lub nie zacznę coś do niego mówić, wtedy odwraca wzrok. Cieszyłam się, gdy mój roczny syn przez pół godziny układał zabawki. Jak ładnie potrafi się zabawić, myślałam. Tymczasem ten czas okazał się niepokojący, dziecko w tym wieku nie bawi się tak długo w ten sam sposób, podobnie jak nie układa klocków wiecznie w tej samej kolejności. Gdy widzimy takie zachowania u naszych pociech, powinniśmy zareagować.

W dalszych postępach Filipka kluczowa jest kontynuacja terapii. Każdy rodzic dziecka z autyzmem w Sochaczewie wie, że nie jest to łatwe. Nasze miasto ma ograniczoną ofertę terapii bezpłatnej, refundowanej. Za całą masę zajęć muszą płacić. Jeśli ich stać.

Rodzice Filipka chcieliby utrzymać ciągłość terapii i jak najszybciej skorzystać ze specjalnych dla dzieci z autyzmem turnusów rehabilitacyjnych, cenionych za wielokierunkową, przynoszącą świetne rezultaty terapię. Niestety, te są bardzo drogie.

- Kosztują około pięciu tysięcy złotych, to poza naszym zasięgiem. Dlatego będę wdzięczna każdemu, kto zdecyduje się przy rozliczeniu podatku PIT przekazać 1 % na terapię Filipka – mówi mama.

Aby przekazać na rzecz terapii naszego małego bohatera wspomniany 1% należy:

- wpisać w PIT KRS Fundacji JiM 0000127075

- w rubryce „Cel szczegółowy” wpisać #2772 Filip Zażdżyk

 

(MF)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(9)

AngelaAngela

6 16

Czy mama chłopca, zastanowiła się ile minęło od szczepienia ochronnego do choroby chłopca? ???????? 08:37, 06.02.2019

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

AutyzmAutyzm

0 3

Wiecej aluminium niech bedzie w szczepionkach. Tiamersal i innu syf pochodny od rtęci. To wszystko jest napisane w ulotkach od szczepionek.. Rodzice nawet nie czytaja co producent pisze i jakie mogo byc nieporzadane odczyny poszczepienne. Lekarze wogole nie prowadza kwalfikacji czy dziecko powinno przyjac szczepionke czy nie. Zero badan przed zabiegiem. To lekarz powinien teraz pdppwiadac finansowo i placic rete do konca zycia. 05:59, 10.02.2019


maciek11maciek11

0 0

Weź przestań.
00:29, 11.02.2019


linulinu

1 0

o zmieniła lokum ... teraz tu będzie królował znachor i anty-szczepienia. 10:23, 11.02.2019


reo

ewaewa

10 7

błagam.... tylko nie piszcie o szczepieniach. Proszę najpierw zagłębić się w temat.... 09:38, 06.02.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

AutyzmAutyzm

0 3

No a od czego jak nie od aluminium w szczepionce 05:55, 10.02.2019


gość gość

8 12

5 tys na turnus rehabilitacyjny? Na turnus nie stać a na wycieczki tak? Coś tu się mija z prawdą. 13:38, 06.02.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

gośćgość

4 0

Niestety takie są ceny prywatnych turnusów rehabilitacyjnych, podczas których można skorzystać z najnowszych osiągnięć w leczeniu danych niepełnosprawności. W ramach NFZ trudno o cokolwiek sensownego. Przykro jednak, jeżeli się takie słowa czyta, że stać na wycieczki, a na turnus nie. Rodziny, w których są osoby niepełnosprawne, często pozbawione są jakichkolwiek "atrakcji", bo aktywność rodziny skupia się na pomocy tej osobie potrzebującej. I zarzucanie, że taka rodzina pojedzie sobie na wczasy, jest co najmniej nieuczciwe. Taki odpoczynek to tez rodzaj terapii dla dzieci z autyzmem i czas na bliskość rodziny. Jeżeli ktoś prosi o wsparcie, które nas nic nie kosztuje, to nie znaczy, że musi chodzić w czarnym habicie, wyzbyć się wszelkich przyjemności życia codziennego.
Może osoba to pisząca niech chociaż jeden dzień zajmie się taką osobą chorą (a niepełnosprawności mogą być naprawdę poważne), to wówczas zmieni swój pogląd. Praca z niepełnosprawnym trwa cały czas i gdyby nie 1%, to części rodzin nie stać byłoby, by opłacić jakąkolwiek terapię. I tym osobom wypoczynek też się należy. Pozdrawiam i więcej miłości dla ludzi. 16:17, 08.02.2019


AutyzmAutyzm

2 4

aluminium niech bedzie w szczepionkach. Tiamersal i innu syf pochodny od rtęci. To wszystko jest napisane w ulotkach od szczepionek.. Rodzice nawet nie czytaja co producent pisze i jakie mogo byc nieporzadane odczyny poszczepienne. Lekarze wogole nie prowadza kwalfikacji czy dziecko powinno przyjac szczepionke czy nie. Zero badan przed zabiegiem. To lekarz powinien teraz pdppwiadac finansowo i placic rete do konca zycia. 06:00, 10.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%