Budujemy dom dla rodziny, której dobytek spłonął w Ładach

W czerwcu przeżywaliśmy tragiczny w skutkach pożar w Ładach. Rodzina Ambroziaków straciła cały swój dobytek, przede wszystkim dom. Lokalna społeczność, również władze gminy Iłów, obdarzyły poszkodowanych pomocą. Dzięki ofiarności wielu ludzi udało się posprzątać pogorzelisko, a przede wszystkim wznieść ściany nowego domu. Ale nasi sąsiedzi nadal potrzebują pomocy. Pomocy bieżącej i takiej, która pozwoli wykończyć miejsce ich zamieszkania. Wójt gminy Iłów Jan Kraśniewski obiecuje tutaj pełne zaangażowanie.

W ostatnich dniach oddział Caritas przy parafii w Giżycach w ramach akcji Polska Pomaga zorganizował zbiórkę dla rodziny Ambroziaków połączoną z emisją reportażu w telewizji. Dzięki temu możemy wesprzeć rodzinę z naszego powiatu, wysyłając SMS pod nr 72 052 o treści POLSKAPOMAGA. Jego koszt wynosi 2,46 z VAT (operatorzy komórkowi zwalniają SMS z opłat). Tylko do niedzieli 9 grudnia środki uzyskane w ten sposób zasilą naszych pogorzelców.

- Rodzina po pożarze dostała już naprawdę znaczącą pomoc, której namacalnym dowodem są stojące ściany przyszłego domu. Do zrobienia jest jednak jeszcze bardzo dużo. Naprawdę muszę tu przyznać, że poprzednie władze się w tym zakresie wykazały. Teraz należy bardzo wzmocnić pomoc socjalną. Niestety, często jest tak, że gdy po pożarze opadnie już dym i minie trochę czasu, zapominamy trochę o tych osobach, które wciąż są w potrzebie. W żadnym wypadku nie należy dopuścić do tego, by ta rodzina została sama. Bardzo ważne jest wsparcie psychologiczne i monitorowanie sytuacji poszkodowanych – podkreśla wójt gminy Iłów Jan Kraśniewski.

Obecne władze gminy, tak jak poprzednie, mają głęboką nadzieję, że dom zostanie wybudowany i wykończony w jak najszybszym terminie.

- Będę się starał angażować społeczeństwo wokół tego zadania i ze strony gminy pomagać na tyle, na ile to tylko będzie możliwe. Myślę o ustabilizowaniu tej rodziny. Chodzi mi o pracę dla obu córek pana Ambroziaka, pamiętam je jeszcze ze szkoły, której byłem dyrektorem. Dużym zagrożeniem jest fakt, że rodzina obecnie mieszka w komórce wielkości 6 metrów kwadratowych, którą sama przygotowała i ociepliła na zimę. Uważam, że tu zagrożenie pożarowe jest jeszcze większe niż w poprzednim, spalonym domu. Będę nalegał, by rodzina, gdy przyjdą większe mrozy, przeniosła się do lokalu zastępczego.

Wójt Kraśniewski podkreśla przy tym ogromne zaangażowanie mieszkańców, zwłaszcza sąsiadów, w pomoc dla rodziny. To również dzięki nim ściany przyszłego domu stoją, a w najbliższym czasie powinien pojawić się dach. Jednocześnie apeluje do firm, które mogłyby pomóc wykończyć dom, do ofiarowania niezbędnych materiałów. W najbliższym czasie gmina ma też udostępnić specjalne konto, na które będzie można wpłacać darowizny pieniężne.

Relację z pożaru przeczytacie TUTAJ