47-letni mieszkaniec miejscowości Seroki Parcele, nie wiadomo dlaczego, 14 listopada około 2.00 w nocy zgłosił na policję, że pali się budynek mieszkalny w Serokach. Jego prośba o pomoc była tak wyrazista, że do wyimaginowanego pożaru pojechały aż cztery jednostki straży pożarnej. Na miejsce przybyła także policja, ale okazało się, że o żadnym pożarze nie może być mowy. 47-latek został zatrzymany i postawiono mu zarzut fałszywego wezwania służb do pożaru, którego tak naprawdę nie było. Sprawa wybryku trafi do sądu. Może to będzie ostrzeżenie dla innych, którzy dla wygłupów dzwonią na numery alarmowe, wzywając służby, które na miejscu okazują się niepotrzebne.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz