- W wyniku uderzenia spadłam z wózka. Taki pech spotkał mnie w dniu moich imienin, a mogło być jeszcze gorzej, gdyby nie kierowca taksówki, który zaczął trąbić i dał tym samym znać kierowcy autobusu, żeby się zatrzymał. Gdyby nie taksówkarz, pan Szymon, mogłabym dzisiaj nie żyć, dlatego z całego serca chciałabym mu podziękować za szybką reakcję - mówiła poszkodowana.
W poniedziałek na ulicy Sienkiewicza w Sochaczewie doszło do potrącenia 65-letniej mieszkanki miasta przez 55-letniego kierowcę autobusu ZKM.
Jak podała nam Agnieszka Dzik, rzecznik prasowy KPP w Sochaczewie:
- W poniedziałek o 5:27 wpłynęło do nas zgłoszenie o potrąceniu kobiety przez autobus. Jak udało się ustalić na miejscu zdarzenia, kierowca autobusu marki Solaris cofając, uderzył w poruszającą się na wózku inwalidzkim 65-latkę. Kobieta nie odniosła obrażeń, jednak w trakcie zdarzenia wózek inwalidzki uległ uszkodzeniu.
Jak mówi dla tusochaczew.pl sama poszkodowana, pani Jadwiga:
- W wyniku uderzenia spadłam z wózka. Taki pech spotkał mnie w dniu moich imienin, a mogło być jeszcze gorzej, gdyby nie kierowca taksówki, który zaczął trąbić i dał tym samym znać kierowcy autobusu, żeby się zatrzymał. Gdyby nie taksówkarz, pan Szymon, mogłabym dzisiaj nie żyć, dlatego z całego serca chciałabym mu podziękować za szybką reakcję.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz