Robert Szewczyk: odebranie 300 praw jazdy nie jest miłe

Robert Szewczyk przyznaje, że odbieranie sochaczewskim kierowcom uprawnień do kierowania pojazdami jest najmniej przyjemną czynnością wykonywaną w Wydziale Komunikacji i Transportu, którego właśnie został dyrektorem. Najbliższe jego sercu są zaś drogi, opiniowanie, wprowadzanie zmian organizacji ruchu na przykład na czas remontu sprawia mu dużą satysfakcję, zwłaszcza gdy potem widzi, jak nasze miasto się zmienia.

Na drogach powiatu sochaczewskiego w zeszłym roku za przekroczenie prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym odebrano 182 uprawnienia do kierowania pojazdami, za spożycie alkoholu 112. W tym roku te cyfry wynoszą odpowiednio 57 i 54, jest więc niewielka tendencja spadkowa, choć i tak te liczby do małych nie należą.

- To smutna część naszej pracy – przyznaje Robert Szewczyk, nowy dyrektor Wydziału Komunikacji i Transportu Starostwa Powiatowego w Sochaczewie. W miejscu tym pracuje już ponad 20 lat.

W Wydziale Komunikacji i Transportu pracuje już ponad dwadzieścia lat, od początku lat 90-tych.

- To praktycznie cała moja droga zawodowa. Zaczynałem od referenta, przeszedłem poprzez inspektora, później głównego specjalistę, teraz pełnię funkcję dyrektora. Myślę, że naprawdę sporo wiem o swojej pracy.

Zdecydowana większość mieszkańców wcześniej czy później ma do czynienia z Wydziałem Komunikacji i Transportu. W rozmowie z nami dyrektor szewczyk dzieli pracę wydziału na cztery bloki tematyczne. Pierwszy to jest szeroko pojęta rejestracja pojazdów, drugi to uprawnienia do kierowania pojazdami, trzeci stanowi wydział transportu, gdzie załatwiane są zezwolenia na prowadzenie takiej działalności, ale także kwestie stacji diagnostycznych, czwarty natomiast zajmuje się zarządzaniem ruchem na drogach.

Zapytaliśmy Roberta Szewczyka, co sprawia interesantom największy kłopot.

- To trudności, na jakie natrafiają mieszkańcy przy rejestracji pojazdów. Właśnie kupili samochód, sprzedający zapewniał, że dokumentacja jest kompletna, wszystko jest, wystarczy przyjść, złożyć je, zrobić opłatę i wszystko będzie ok. Przychodzi do nas taki człowiek, staje przed okienkiem, pokazuje dokumenty, a nasz pracownik mówi, brakuje tego, tego i tego. I później takie osoby są oczywiście niezadowolone z wizyty u nas. Tymczasem my nie możemy pominąć procedury, nawet gdybyśmy chcieli. Kontrolujący, a ostatnio mieliśmy kontrolę z Urzędu Wojewódzkiego, rozliczają nas potem z dokumentów, a nie z dobrych chęci. W zeszłym roku wydział obsłużył 23 tysiące spraw dotyczących rejestracji pojazdów. Ten odsetek niezadowolonych jest naprawdę niewielki, ale jest i wydaje się dominować spośród innych.

Dyrektor radzi wszystkim zainteresowanym, by w przypadku zakupu auta, sprawdzić najpierw dokładnie, na przykład w sochaczewskim Wydziale Komunikacji i Transportu, jakie dokumenty będą potrzebne:

- Można także z tym człowiekiem, który sprzedaje samochód, iść do najbliższego wydziału komunikacji, pracownicy przejrzą dokumenty i powiedzą, czy ten samochód będzie zarejestrowany. Przestrzegam przed kupowaniem pojazdu, gdzie mamy do czynienia z kilkukrotną zmianą właściciela. Bo to daje do myślenia, że coś jest nie tak. Ktoś samochodu nie zarejestrował, jeździł kilka lat, a później się okazuje, że firma, która auto sprzedała, nie ma już dokumentów, bo też nie ma obowiązku przetrzymywania ich powyżej pięciu lat. I tworzy się poważny problem, żeby to potem odtworzyć.

Dyrektor Robert Szewczyk najlepiej czuje się w temacie dróg. Z perspektywy lat pracy w wydziale doskonale wie, co mówi. To właśnie wpływ na organizację ruchu na czas remontów w mieście, ale takiej organizacji, by ruch był jednak płynny, by kierowcy jak najmniej odczuwali uciążliwość z tym związaną, daje mu największą satysfakcję. Tym bardziej w chwilach, gdy widzi potem, jak miasto się zmieniło.